Jeśli różnica w cenie to 100-200 zł, to oczywiście że warto poczekać. Tu jednak Ethar ma rację - zdecydowanie się na dwukrotnie droższą grafikę będzie i tak wymagało doinwestowania kolejnego tysiąca w sprzęt, żeby to w pełni wykorzystać. W takim wypadku nie widzę sensu takiego działania, bo z modernizacji robi nam się niemal wymiana kompa. Odpowiadanie na pytanie "jaka karta do pięciu stów?" zdaniem "daj spokój, wydaj dwa tysiące" mija się z celem