Ja dziś kupiłem w Biedrze dwie pierwsze części Maxa Payne'a

Ech, ale to kiedyś była grafika - w dwójce Maxowi przy każdym ruchu powiewał płaszcz, a do tego te odbicia w lustrach...
Już mam z pięć gier w ten sposób kupionych i nawet niezainstalowanych, ale na wypadek jakiejś grypy czy innej choroby będzie jak znalazł
Z rzeczy nieco (a w zasadzie zdecydowanie) bardziej praktycznych - wreszcie zabrałem się za lekkie porządki w uprawnieniach:
Tego dozoru mi mocno brakowało ostatnimi czasy. Wiedzy trochę więcej niż na eksploatację, ale tak naprawdę nic szczególnie zaskakującego, a już na pewno nic, z czym bym się nie zetknął.