Wczoraj postanowilem przeinstalowac winde z powodu na klopoty z uruchamianiem programow do nagrywania i slabym nagrywaniem CD oraz wieszaniem sie systemu podczas kazdego restartu. Sformatowalem dysk - naprawde musialem. Instaluje system... najpierw scandisk skanuje dysk C: - 0 bledow
D: - 0 bledow
E: bledow jak cholera

2 godziny robil dyskietke scandisk i nie usuna bledu - system sie nie zainstalowal
Wylaczyla sie instalacja i zostalem w DOSie
przechodze do dysku E: a tam... nie moze go odczytac... "sterownik urzadzenia bla bla" czy cos w tym stylu. Nawet probowalem na nowo zrobic partycje na E: i nic

Stracilem prawdopodobnie z niego dane i nie mam Windy bo nie chce sie zainstalowac.
Na szczescie mialem zainstalowanego linuxa (umiem na nim niewiele) - dzieki niemu teraz tu pisze.
Czy macie jakies porady

Jak nic nie zrobie to w poniedzialek komp pojedzie do serwisu i mam nadzieje, ze usunal blad, a przy okazji zrobia przeglad.
Pozdrowka
zdolowany Andrzej