Używam dwóch drukarek HP 610 C i Lexmark Z25, Drukuje bardzo dużo, całe szczęście, że tylko tekst czarny.
Kupuje tusze przeznaczone do konkretnych typów drukarek po 35 zł (dawniej były sporo tańsze, ale sklep ma na nie popyt i się wycfanili). Są to tusze firmy Mc-Inc Profesional Inc.
Próbowałem wielu innych, ale te uznałem za najlepsze (ocena subiektywna). Na nich udawało mi się nabijać HP po 6, 7 razy i drukarka drukowała bardzo dobrze. W przypadku innych 2, 3 razy i kardridż zaczynał już kiepsko drukować.
Z napełnianiem zero problemów w przypadku lexmarka, przez otworek na górnej części kardridża wstrzykuje się tusz i po pięciu minutach można dalej drukować. W czasie napełnianie tusz prawie w ogóle nie wycieka z głowicy. Już sześć razy napełniałem kardridż i ciągle drukuje tak jakby był nowy. Jak się zużyje głowica, to wymienię tylko kardridż i zabawa od nowa.
W przypadku HP 610 C, mam więcej problemów. Zanim się nabije pierszy raz to trzeba się przewiercać wiertłem od góry. Przy każdym uzupełnianiu tuszu z głowicy cieknie tusz, w przypadku niektórych kardridży czasem dość długo, a nawet jak przestawał to i tak po włożeniu do drukarki i próbie druku zaczynał cięknąć z powrotem. Ale trafiały mi się też kardridże z którymi nie miałem żadnych problemów.
Jakość wydruku była dobra średnio dla czterech uzupełnień. Rekord to 8 razy zanim kardridż się zbuntował.
Próbowałem też atramenty od piór, HP tolerowała mi Pelikana, ale tusz zasychał szybko. Jeśli zdarzało się, że przez dwa dni coś nie drukowałem to pierwsze dwie strony leciały puste. Dłuższy okres przestoju to kardridż nie wydrukował już nic nigdy więcej w sensownej jakości.
Tusz Parkera nie nadawał się, cięknął na okrągło. U znajomej na lexmarku, jakimś starszym to nawet dobrze na nim drukarka chodziła, chociaż do jakości wydruku można było mieć zastrzeżenia, u siebie na Z25 nie sprawdzałem go, zresztą można powiedzieć, że przywiązałem się do tych tuszy od Mc-Inc.