Chyba nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź.
Mnie chodziło o to, że węgiel jest za drogi nie dlatego, że za dużo zarabiają ci na dole. Nie wiem ile dokładnie zarabiają i czy ich jest za dużo. Jednak ja im tej roboty i ryzyka nie zazdroszczę - im się za to przyzwoite pieniądze należą.
Mnie chodziło o tych na górze, dosłownie - na tej 'górze lodowej' której tylko wierzchołkiem są związki zawodowe (jak sam to trafnie ująłeś).
To koszty jej utrzymywania powodują nierentowność naszego górnictwa.
A nietrafionych inwestycji też nie ma - jeśli tylko logicznie założymy, że w zarządach i na stanowiskach decyzyjnych nie siedzą idioci.
PS Niedaleko mnie (12km) jest składowisko węgla na centralną Polskę kompanii węglowej. Jakież było moje zdziwienie, jak może z 10 lat temu dowiedziałem się, że ludzie tam pracujący są górnikami

Oczywiście należą się im wszystkie apanaże przynależne górnikom

Z racji dość regularnych moich z nimi kontaktów gospodarczych, z których przyjemność jest wątpliwa, mogę stwierdzić że mało gdzie można spotkać podobne ujograjstwo. Zresztą na kilku kopalniach, z którymi miałem też styczność wyglądało to podobnie.