W UK pada na tyle rzadko, że władze uznały za tańsze dopuszczać do paraliżu przez 2-3 dni w roku niż utrzymywać armię solarek, piaskarek, pługów i co tam jeszcze. Jakiś sprzęt do odśnieżania jest, ale nie w takich ilościach, żeby natychmiast i na bieżąco przecierać drogi. Kierowcy również stosunkowo rzadko mają opony dostosowane do zimowych warunków. To przynosi oszczędności, ale sprawia, że raz na jakiś czas muszą się przemęczyć...