Właśnie zajechałem do roboty. Niech pracownicy się bawią, a ja posiedzę sobie tu, do 12 porobię zestawienia, albo pooglądam sylwestrowo cokolwiek. O północy wchodzę na najwyższy punkt (jakieś 15 metrów) i oglądam fajerwerki
O 12:15 rozkładam się na kanapie, książka do ręki, czasem rzut oka w monitoring i tak do rana...