Dostać w dupę?
To nie bank ma takie światłe pomysły, tylko politycy. Wiesz, zbliżają się wybory i to podwójne, to trzeba jakoś podgrzewać atmosferę. Już opozycja opierając się na artykule 70 konstytucji (coś o wspieraniu przez państwo rodziny, szczególnie wielodzietnej) rozrywa szaty i pyta co rząd robi w ochronie biednych frankowiczów. Bodajże PIS zgłosił pomysł z tym przewalutowaniem po kursie z listopada ubiegłego roku. Nie zastanawiając się chyba specjalnie na faktem, że wywoła trzęsienie ziemi na rynku finansowym.
Z tego co kojarzę kredyt we frankach mogli uzyskać tylko osoby o wyższej zdolności kredytowej, Kowalskiemu zostawały tylko kredyty złotówkowe. I wtedy frankowcy śmieli się z Kowalskiego, że nie dość że ciułacz, to jeszcze wygarnia na takie procenty. A Kowalski nie miał wyboru, ciułał, klął i płacił rosnące raty kredytu. Czy jakiś polityk przejął się jego trudnym losem? Jakoś nie słyszałem, a pewno byłoby o tym głośno, przyjechało by radio, telewizja i puszczali by to tak często i głośno jak reklamy Mediaexpert.
Ale teraz to wybory będą, a franek podskoczył, ojoj, oni biedni, zapłaćcie za nas... ? To może od razu niech też zmniejszą te procenty dla kredytów złotówkowych? Skoro mamy takie stabilne i bogate państwo...
Tak się zastanawiam, czy któryś z polityków dowolnej partii ma chociaż połowę mózgu... Bo jakoś mi nie wygląda.
|