Właśnie wróciliśmy z Zakopanego. Wzięliśmy sobie dwa i pół dnia odskoczni i czujemy się jak nowo narodzeni

Mało spaliśmy, przeszliśmy ścieżką nad reglami mimo wrednej śnieżycy, a potem - z góry wiedząc, że tak będzie - nastaliśmy się na zakopiance wracając, ale co tam