Jakąś flaszkę wina przytargałem, jakieś włoskie, walnę zaraz szklankę, bo z odbierania samochodu, to dzisiaj i tak nic nie będzie, po pierwsze, musiało by to nastąpić o 22, bo wcześniej chyba nie odparuję, a po drugie, to mam kaca i nie będę się męczył.