Podgląd pojedynczego posta
Stary 14.02.2015, 03:23   #17242
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,022
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Podejrzewam więc, że nie korzystasz na co dzień z tokarki, frezarki, spawarki ani żurawia stoczniowego

Pracownik żeby jeździć służbowym samochodem musi mieć prawo jazdy oraz pozwolenie przełożonego na wykorzystywanie pojazdu. Jeśli ma obsługiwać np. wózek widłowy - choćby to było raz na miesiąc na 10 minut, podczas załadunku dwóch palet wyprodukowanego towaru - musi mieć ukończony kurs na obsługę wózków widłowych.

Ba. Idąc ulicą każdy pieszy musi znać i przestrzegać przepisy ruchu drogowego, pod rygorem otrzymania mandatu za ich łamanie. Niektórych rzeczy można więc wymagać od każdego w formie oficjalnych szkoleń, certyfikatów itp, a niektóre kompetencje należy posiadać, jeśli chce się brać aktywnie udział w jakiejś działalności.

Nie mówię, że każdy ma obligatoryjnie znać zasady obsługi komputera czy telefonu komórkowego. Moim zdaniem każdy to może sobie decydować, czy mu coś do szczęścia jest potrzebne czy nie. Nie chce wysyłać maili, pisać smsów czy wręcz dzwonić - niech tego nie robi i już. Ale jeśli przychodzi do pracy, gdzie komputer lub telefon jest jego narzędziem, niech nie mówi, że nie potrafi nic.

Spójrz na firmy transportowe. Nikt nie zatrudni kierowcy, który znajdując się 2 000 km od bazy poinformuje, że złapał kapcia/pękł mu przewód hydrauliczny/stała się inna drobna awaria, więc staje na trasie i czeka na pomoc drogową. Dopiero jak stanie się coś naprawdę poważnego, czego w trasie nie można naprawić, wzywa się holownik. Dlaczego w przypadku komputerów ma być inaczej?
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post