Ostatnie Igrzyska Śmierci. Generalnie.. WTF? Ja rozumiem, że kolejny miliard do pogardzenia nie jest, ale cholera bez przesady.. Jak już się koniecznie chce rozwlec coś na dwie części, to niech chociaż będą one o czymś. A tutaj.. prawie jak oglądanie Hobbita... Nakręcone poprawnie, ze znośną grą aktorów (wyjątkowo niestety poza główną bohaterką - tak jak generalnie uważam ją za świetną aktorkę, tak tutaj już była śmieszna w tych kolejnych wybuchach emocji..), ale... kompletnie o niczym. Można to było skrócić do max 20 min. i zawrzeć w jednej części. No ale miliard piechątą nie chodzi...
Film o niczym.. jak ktoś ma dużo za dużo czasu...
__________________
neverending path to perfection..
|