Obejrzalem "Obywatela" w rezyserii Jerzego Stuhra.
Przyjemne to. Lekko absurdalny klimat w rodzaju "Rejsu" Piwowskiego, wedrowka przez zycie troche jak u Marka Koterskiego we "Wszyscy jestesmy Chrystusami" z akcentem na umownosc bohatera - Stuhr pokazuje raczej kontekst, symbol anizeli konkretna jednostke. Nie da sie jednak uniknac naturalnego dkojarzenia z "Obywatelem Piszczykiem".
Tylko co z tego, ze film inteligentnie i celnie osmiesza tzw. "Polaczkowatosc", skoro przecietny Polak ma poczucie humoru na poziomie minus milion i nie umie smiac sie z siebie i swoich przywar? Katole znowu beda krzyczec, ze antypolski. A niech sobie krzycza.
Co to kogo obchodzi.
__________________
"Android to syfiasty, zabugowany, irytujący, zaprojektowany przez idiotów, lagujący, udający otwarty i wolny system." - sobrus
Hosting na świetnych warunkach z rewelacyjnym wsparciem:
|