[paput2000]

brzuszki napisa***322;(a)
Nie twierdzę,ze kocham Amerykę ze wszystkim co ztego wynika.
Pisałem o standardach w nauce,w życiu gospodarczym,czy politycznym.
Chciałbym żeby Wojsko Polskie było potężne jak USArmy,ale to nie znaczy,że zaraz jadę na jakąś wojnę,np,z Irakiem.Czułbym się jednak dobrze wiedząc,że mój kraj dysponuje takim potencjałem militarnym.
Chciałbym też,żeby np.Wolański i inni naukowcy przyjeżdżali do Polski do pracy naukowej,a nie odwrotnie.
Chciałbym,żeby poziom życia obywateli w Polsce był porównywalny z amerykańskim,żeby moi rodacy nie musieli sprzątac w Stanach po murzynach.
Był taki czas tu w Polsce,kiedy na odźwiernego mówiło się -szwajcar.
I komu to przeszkadzało?
Słowem,chciałbym,żeby w Polsce była taka Ameryka pod niektórymi względami.Tyle.Nie jest to proamerykańskość i nie wybieram się tam w celach innych niż turystyczne.
Mam wiele ciepłych uczuć dla mentalności i np.śpiewanej kultury ukraińskiej,ale w życiu bym tam dobrowolnie nie zamieszkał.Czy jestem pro-,czy antyukraiński?
Jeśli to jeszcze nie jasne,to proszę dac znac - wyjasnię szerzej,na priwa.
Pozdrawiam
Brzuszek

No tak - cholera nie dawno jakiś niepoważny facet obiecywał nam drugą Japonię - dawaj moje 100 milionów !!!