[andy]

O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć np. kable analogowe, bo tam jednak dobre wykończenie się*liczy (bez jednak przesady 2-5k za 2-3m) to np. niesamowicie zadziwia mnie jak tacy geniusze potrafią*ściemniać na cyfrowych, gdzie sygnałem są 0 i 1.
Fajnie do posłuchania o przewodach głośnikowych:

Oraz o przewodach cyfrowych:



Teraz najfajniejsze u dużej części "audiofilii" jest to, że np. wydają kupę kasy na kolumny, wzmacniacz a sama muzyka leci np. z potrójnie skompresowanego MP3 128kb/s...

Druga kwestia to kupowanie np. tych stojaczków pod kable albo super hiper przewodów zasilających. Po co komuś super hiper zasilający kabel skoro w ścianie ma zwykłą miedź (lub alumenium jak jest stare budownictwo)?

Jeżeli chodzi o kable analogowe to zazwyczaj te droższe (bez przesady) posiadają lepszej jakości np. wtyczki - materiał z którego są*wykonane odporny jest na wielokrotne wsuwanie i wysuwanie z gniazda, sam materiał jest też bardziej odporny na starzenie się, izolacja chroniąca kabel jest gruba co bardziej go chroni przed zgięciami i np. dodatkowo separuje od zakłóceń. Jednak tutaj nie należy przesadzać.



Najbardziej mnie poraża to, że w tych wszystkich testach nie ma pomiarów a tylko są podane odczucia osoby odsłuchującej.
Najlepszy test to ślepa próbka - powiedzmy 5 różnych jakościowo zestawów + 5 różnych źródeł - od CD Audio po MP3 128kb/s kończąc na materiale wejściowym - muzyka klasyczna, rock, pop itd.

Jeżeli po tym teście ktoś poprawnie wskaże najlepsze to ok on słyszy różnicę. Tylko takich osób na świecie jest 2-3%.