Smugi kondensacyjne są faktem, każdy widzi je na niebie po przelocie samolotów (nie znamy tylko składu chemicznego i to jest właśnie teorią spiskową). Poza tym sprawa nie jest już tak do końca tajemnicza, wystarczy wygooglać co powiedział nie tak dawno temu doradca prezydenta US - John Holdren, który jest również konsultantem ds. nauki, technologii i programu polityki społecznej, w czasie oficjalnego wystąpienia, ujawnił m.in., że w ramach tzw. geo-inżynierii prowadzone są opryski (eksperymenty, w czasie których do powietrza uwalniane są cząsteczki baru, magnezu, aluminium, nano-włókien oraz innych substancji), a celem tych zabiegów jest walka z globalnym ociepleniem (ograniczenie oddziaływania promieni słonecznych na naszą planetę). Fakt niezaprzeczalny, przynajmniej w mojej okolicy, po przelocie samolotów, te smugi zmieniają się w chmury, które długo wiszą na niebie.
__________________
----------
pozdrawiam
|