Co dzisiaj był za dzień

Psycholog mnie nie wzięła (o dziwo) więc miałem spokój

Po szkole poszliśmy z Monią na Krzemionki

Powiedziałem że musi troche sie poruszać po leniuchowaniu wcześniejszym
Jak przyszliśmy do jej domu po godzince to wyszedłem z niego dopiero o 18

I nie nudziliśmy się wcale bo chata była wolna

to pełna różnorodność działań
Przyjeżdżam do domu przed kwadransem to od razu matka krzyczy że gdzie sie szlajam, odwalam takie rzeczy ostatnio a teraz jeszcze wracam do domu tak późno, odpowiedziałem że mogę sobie chodzić gdzie chcę a ja się jej nie czepiam jak później do domu wraca

Teraz siedzę w pokoju, N.W.A odkręcone na full i popijam ice tea
Fajnie jest być nastolatkiem