Sprzątam trochę pokój, zdjąłem materac z wyra, żeby wyprać ten jego pokrowiec, no to wypadało by też pod wyrem sprzątnąć, bo normalnie trudno, 160 cm szerokości. Zdjąłem kilka dech, zaginiony kapeć, skarpetki, 3 butelki po mineralce, kupa "kotów", no i czarna torebka, takie dają tylko w monopolowych, a w niej dwie puszki piwa!

Ale to nie na moje brzucho, łagodna Melitta z mlekiem.