W pokoju mam 26, nie chcę wiedzieć ile jest na zewnątrz.
Strułem się wczoraj, najprawdopodobniej chińską zupką, albo czereśniami, dzisiejsze zakupy na rowerze, objazd ok. 6 kilometrów, przepłaciłem rzyganiem jak kot, na całe szczęście już w domu, więc gawiedź nie miała radochy.
Teraz pepsi z wódką i lodem.