Gaz wybuchnie dopiero, jak do butli dostanie się tlen (jak go zassie). Gazu wtedy pewnie już są resztki, ale to nie ma większego znaczenia.
Bum będzie duże.
Widziałem w realu palący się tak acetylen z butli - gdzie wszyscy uciekli, a tylko jeden podszedł i zwyczajnie zakręcił zawór. Ogień poszedł po wężach spawalniczych.
Mam kumpli, którzy za młodu świrowali i podpalali benzynę w baku motocykla. Zapałką. Zgasić to można było wyłącznie zakręcając korek. Jeden warunek - bak musiał być pełny, lub prawie pełny. Robili to wielokrotnie.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|