Panowie, powoli przymierzam sie do wymiany kilku letniego HDD WD 640GB AALS (sata2), ktory ma przelatane prawie 20 000h, ale CrystalDiskInfo mowi ze jest w dobrym stanie.
Chce go wymieniec, aby miec spokojna glowe o dane "w razie gdyby cos"...
Mam i5 2500k i Asrock P67 Fatality Performance (sata3).
Jest SSD Samsung 850Pro 256GB na system i gry.
Nowy HDD ma byc tylko na magazynowanie danych i pierwszej kolejnosci oczekuje od niego bezawaryjnosci. Moje poprzednie dyski WD nie zawiodly mnie, ale przy zakupach nie przywiazuje sie zbytnio do marki i daje szanse innym
Druga sprawa to jak najwieksza wydajnosc i najnizszy czas dostepu pomimo, ze to tylko dysk na magazynowanie.
Zastanawiam sie nad kupnem Seagate Barracuda 2-3TB albo WD Black 2TB (WD2003FZEX) tylko ze tutaj cena to az 600zl (co prawda sa na allegro po 450zl ale nie wiem czy warto sie kusic).
Szyfrowanie danych mnie nie interesuje
I jeszcze wazne pytanie, w przyszlym roku prawdopodobnie bede zmienial platforme na i7 6700k gdzie bedzie do dyspozycji Sata Express. Spokojnie moge wstrzymac sie zakupem dysku i zmianie platformy kupic HDD na Sata Express. Warto poczekac?
pozdrawiam