Płyty umierał w różnym okresie. Nie ma na nich kompletnie żadnych śladów używania, odcień prawidłowy, brak rozwarstwienia. Płyty nie są widoczne w komputerowym napędzie, stacjonarny BD też nie widzi. Po włożeniu płyty napęd "szuka ścieżki" i tak sobie może szukać godzinami. Nie da się zobaczyć co zawiera nośnik.
Możliwe, że Lite-On mi wysiadł (bardzo sporadycznie go używam), ale stacjonarny BD działa.
Kij w oko BD, nie dość że wolne to jeszcze takie jajca.
__________________
pozdrawiam.
|