Duże projekty wałkują duże zespoły, każdy zna swoje klocki.
Gorzej jak Ci wrzucą system do przetwarzania w 7 wersji po 4 osobach z dokumentacją powiedzmy wątpliwą.
Musisz w tym poprawić błędy przy nowych wartościach progowych,
ody odnajdujesz te fragmenty okazuje się, że nie są napisane obiektowo ogólnie kupa gówna na kolanie,
refaktoryzować za dużo nie możesz bo wyjdzie za dużo na TFSie i krwiopij zacznie ssać.
Ale kurfa da się, da się

, zrobione, szef szefów w przeświadczeniu,
że wszystko się da, pójdzie dalej podłubać w paznokciach na spotkanie webex
Także ten tego, denerwuje mnie takie gadanie o pożądanym stanie umysłu czasem.
Ja też w końcu wrzucę na luz.