Z PZU mam zle wspomnienia z OC na rower. Wjechalem w goscia na polnej drodze, za zakretem, na ktorym rosna drzewa. Gosc akurat stal i robil zdjecie.
Gosc na ziemi, aparat koziolkowal, telefon w kieszeni sie rozbil.
Rownie dobrze, moglem goscia olac i wysmiac. Bo na ch*j stal na drodze, gdzie nic nie widac za zakretem, nawet mogl zadzwonic po policje, to nie byla droga publiczna. Mogl nawet isc do sadu.
demek chcial byc dobrym wujkiem, w koncu mocniejszy (bo na rowerze) trafil w slabszego (pieszego).
Aparat Fuji (modelu nie pamietam ale bdb sprzet) byl nie do naprawy, brak matrycy na rynku, mozna bylo sprowadzic z Azjii + peknieta obudowa, uzywka po 700 jakos chodzila. Marki telefonu nie pamietam ale do wymiany obudowa i ekran.
Skonczylo sie tak, ze wyplacili za obie rzeczy niewiele wiecej niz gosc zaplacil w serwisie za naprawe telefonu (sam go tam wyslalem, bo mu policzyli taniej). Cos prawie 500zl przyznali. Gosc troche dupa, bo mogl powalczyc dluzej (dwie doplaty dali po kilka zlotych za zwloke). Wiec doplacilem mu jeszcze 100zl.
Po zakonczeniu sprawy, gosc juz machnal reka. Od wtedy, raz na miesiac chodzimy na piwo. No hard feelings.
A ja glupi dalej place za OC na rower.
__________________
Tanie konta shell, www, php, sql - info priv
Moj kanal Youtube
/msg demek at freenode //
Intel Pentium 4 630 3,0@5,6 GHZ -- 100% O/C CLUB 3Ghz@6750Mhz
PISIOR - PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ I OJCIEC RYDZYK
MEMORANDO - UZYTKOWNIK, KTOREGO DLA DOBRA WLASNEGO, DOBRA WLASNYCH PIENIEDZY I DOBRA WLASNYCH NERWOW NALEZY OMIJAC SZEROKIM LUKIEM
|