Kolejna donacja w RCK, już 36-ta. Jak ten czas leci - od pierwszej minęło 12 lat, w tym czasie zrobiłem sobie 4-letnią przerwę, czasem oddawałem regularnie, a czasem z doskoku... A i tak jak tam zachodzę (mimo sporych zmian w tym czasie) i widząc starą załogę (co do osoby identyczną jak za pierwszym razem) to czuję się, jakbym jeszcze był w liceum
Dziś zobaczyłem - już wychodząc - kartkę z informacją, żeby zgłaszały się osoby mające na koncie 30+ l krwi (kobiety 20+). Nie chciało mi się zawracać i pytać w czym rzecz, ale ciekawi mnie to... Tak czy owak do tego poziomu trochę mi zostało - jeszcze prawie 14 l, a termin do końca kwietnia, więc chyba nie zdążę