Eeeetam, nie przesadzajmy. Sam takie przerzutki rozbierałem na drobne kawałeczki, nie mając wcześniej żadnego pojęcia o ich konstrukcji. Zresztą tam w zasadzie nie ma się co zepsuć, jeśli się dba.
No, nie wiem jak teraz, ale "za moich czasów" te przerzutki były made in japan. Nie do zarżnięcia.
|