Akurat ja zaczynałem "palenie" na stacjonarnych nagrywarkach Audio, Pioneer, Philips, na płytkach Philips, TDK, Samsung, Verbatim, Traxdata, później XIDEX (świetne nośniki), Datex (te zielone się odklejały xD), następnie kilka nagrywarek LG do PC, Yamaha F1E i tak do DVD Lite-On LDW 451S (kilka padniętych w boju LG) aż do Plextora 716A, Liteonów LH, DH, iHAP (jedne z bardziej udanych), iHAS itd.
To tak w wielkim skrócie.
Pioneer DVR-106 D ma dość stare strategie zapisu nośników obecnie dostępnych, niemniej pali dobrze nawet te dla siebie nieznane z prędkością zazwyczaj max x4.
Z Pioneerów wybierz te, o których pisze Czary2mary.

U mnie najwięcej idzie płyt printable, ważne żeby były w plusie.
Od kilku lat porzuciłem Verbatimy, w ten czas wypalałem na HP Printable, TDK Printable oraz kilku innych testowych wynalazkach. Zrezygnowany wreszcie zakupiłem Falcon Media Pro DVD-R printable oraz Verbatim Wodoodporne też w minusie.
Tydzień temu do testów kupiłem Maxell DVD+R Printable, cake 10 od Ritek F16. Są one dość podobnie wykonane do Verbatimów (oględnie - zabezpieczenie do samej krawędzi krążka wewnętrznego oraz powierzchnia do nadruku), nagrałem jedną płytkę i z jakości zapisu jestem bardzo zadowolony, dlatego automatycznie po wypaleniu resztki TDK i HP to Maxell będzie na ten czas numerem jeden, mimo iż cena trochę wyższa.

Lata, na prawdę lata korzystałem z Verbatim, kiedyś nie zawodziły jako jedyne, dziś już nie jest tak do końca, a szukanie igły w stogu siana - szkoda czasu i pieniędzy.

Ps. Jak nowy iHAS to lepiej FU (jak będzie trzeba to i M-Disc wypalisz)