Ostatnio mam faze na amerykański rap z lat 90 i słucham praktycznie tylko tego... Dzisiaj na słuchawki wlatuje...
https://www.youtube.com/watch?v=RCy4O5EJbNw
"Jewels" nawet mi podeszło, dość surowe bity choć "Far from yours" ma fajny sampel, zwrotki też niezłe. Oczywiście klasyki takie jak "My World" czy "Dangerus" (Big L przebija tam samego siebie, poleciał chyba nawet lepiej niż w "Put It On")to rzecz wiadoma. Nie rozumiem czemu masa osób jara się kawałkiem tytułowym... Jest dobry, ale to inna liga niż wspomniane wyżej hity.
Cóż, zobaczymy, czy debiut rzeczywiście jest lepszy