Dzisiaj rano nastąpiło dopiero przed dziesiątą, albowiem ponieważ wyspałem się jak król nierobów, później 3 podwójne kawy o zawartości kofeiny 9/10, zadziałały jak ścieżka, bo mało nie oślepłem jadąc do roboty samochodem, chyba źrenice miałem jak pięciozłotówki.