|
Kupowanie komputera "po kawałku" ma tę słabą stronę, że wówczas niektóre podzespoły kupujemy podwójnie - najpierw mniej wydajny, bo coś musi być na początek, a potem drugi raz - ten właściwy, wydajny model. To po pierwsze zwiększa koszty, a po drugie powoduje że przez jakiś czas pracujemy z mocno okrojoną wydajnością.
Z drugiej strony zawsze można potem taki "przejściowy" procesor sprzedać, z jakąś stratą co prawda, ale wciąż część pieniążków w ten sposób się odzyskuje. Czasem można też dojść do wniosku, że ta przejściowa konfiguracja wcale nie jest taka zła i na niej poprzestać - choć w tym konkretnym przypadku i3 i obróbka FHD raczej się nie polubią i docelowo i tak zdecydujesz się na upgrade.
Jedno jest pewne - sam jestem gorącym zwolennikiem kupowania silnych płyt głównych i takiej koncepcji zawsze gorąco przytakuję.
|