Dziś przyjechał do mnie używany HDD za kilkanaście zł. Włożyłem zgodnie z tym, co mądrzy panowie w sieci piszą i pokazują - dioda mruga na czerwono. Chwila paniki, ponowne rozpinanie, podpinanie i znów czerwień. Sprawdzam z HDD dołączonym do konsoli - działa. Co się okazało: jak ostatni gamoń nie włączyłem TV przez co nie widziałem oczywistego w tym przypadku erroru nr 13 (brak dashboard'a na dysku). Włożyłem nowy HDD, zabootowałem konsolę z płytki z installerem, sformatowałem dysk i zainstalowałem UnleashX. Działa!
Jedna spora łyżka dziegciu w beczce miodu: W trakcie wymiany dysku na module zasilania zauważyłem w kilku miejscach białą masę (na załączonym zdjęciu). Nie wygląda to na rozlane kondensatory, chociaż w sprawach elektroniki jestem totalnym noobem. W dotyku jest twarde. Co to może być?
PS. Wygooglałem, że istnieje coś takiego jak "masa zalewowa", która ma za zadanie chronić wrażliwe elementy elektroniki od czynników zewnętrznych, ale wątpię żeby komuś z Niemiec/Norwegii chciało się w to bawić.