Dziś rano odpaliłem merca bez problemu - nie bez kłopotów wynikłych z natury starego silnika, ale grunt, że kozak (aku znaczy) nawet się nie zająknął.
Nie było wyjścia i żonie też musiałem kupić nowy, też kozak, tylko że 72Ah. Stary ostatniej zimy już marudził, ale po dolaniu 30 litrów elektrolitu i podładowaniu prądem 24V@2000A jeszcze rok przejeździł. W tym roku powiedział, że dość.
Paliwo w bańkach może sobie być, ale jeśli się na bańce pisze, w jakim okresie było kupione. My próbowaliśmy dziś na zakładzie odpalić manitkę, którą ostatnio tankowaliśmy półtora miesiąca temu. Nawet odpaliła i pochodziła kilka minut, zanim filtr się zapchał