Dyskusja: Wybór OC
Podgląd pojedynczego posta
Stary 14.01.2017, 21:13   #8
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,028
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Cytat:
Napisany przez Patrix Podgląd Wiadomości
U mnie różnice cen pomiędzy kalkulatorem PZU a innych firm w chwili obecnej dochodzą do 650zł.
Płacenie ponad 1k PLN za OC w PZU za silnik 1.2 bez okularów wygląda na paranoję.
Ponad 1k zł za 1.2?

Zaczynają sobie jaja robić. Moja mama i mój dziadek ubezpieczają auta w PZU, pewnie połowa emerytów, którzy są przyzwyczajeni do firmy jeszcze z czasów, kiedy innej po prostu nie było, również korzysta dalej z tego ubezpieczyciela. Emerytów, którzy może i nie mają już idealnego refleksu, ale robią po 2k km na rok, a jeżdżą na tyle ostrożnie, że kompensują tym braki w refleksie czy spostrzegawczości.

Nie wiem, jakie masz zniżki, ale skoro różnice sięgają 650 zł, to znaczy że to nie jest kwestia stażu czy kolizyjności, a po prostu polityki PZU.

Dotąd za większe auto, z silnikiem 3.3l, płaciłem u mojego ubezpieczyciela 417 zł. Jeśli w tym roku zaproponują mi więcej niż 600 (to już z uwzględnieniem wszelkich trendów zwyżkowych, które śledzę uważnie) to ich wyśmieję.

My nie jesteśmy Wielką Brytanią, żeby za Golfa dla młodego kierowcy płacić 150 funtów ubezpieczenia... miesięcznie. Jeśli firmy zaczną sobie pogrywać, to idę o zakład, że zacznie się to, co mój kumpel 15 lat temu robił we Francji. Otóż po zakupie samochodu jechał sobie do Polski, kupował ubezpieczenie tu i miał je 3x taniej, niż musiałby płacić tam. Część Polaków brało na siebie auta innych osób i też płaciło ubezpieczenie w Pl. Jeszcze dojdzie do tego, że Polacy zaczną rejestrować auta na Cyprze, tak jak dziś rejestruje się firmy

Aha, bo to jednak może się przydać. Ja się do ubezpieczycieli nie przywiązuję, mam za to ulubioną agencję ubezpieczeniową. Raz na rok idę tam sobie, żeby przedłużyć ubezpieczenia. Czasem słyszę "o, podrożało, sprawdzę czy można taniej" i okazuje się, że jest. Ubezpieczyciele lubią po roku promocji podnieść cenę, licząc że klient się przyzwyczai. Raz czy dwa usłyszałem "oferta przedłużeniowa jest dobra, taniej nie znajdę". I tak grzecznie poprosiłem, żeby dla świętego spokoju agentka sprawdziła. I cóż się okazało? Znalazło się o 60 zł taniej. I to nie w jakiejś firmie no-name, staram się brać pod uwagę tylko te w miarę z renomą.
__________________


Ostatnio zmieniany przez Jarson : 14.01.2017 o godz. 21:19
Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post