Tu i ówdzie rozlegają się głosy, i koncepcje, dobrych zmian na drogach. Bada się grunt pod zmiany.
Wzrok naszej rządowej finansjery przykuły autostrady - jako że ich coraz więcej i tym samym aut pędzących po nich również. I te auta zasuwają sobie niefrasobliwie z prędkościami (dozwolonymi) 140km/h. Nieszczęście jest takie, że procentowo niewiele ich ją znacząco przekracza, a dodając do tego jeszcze ustawowe +10km/h trudno kasować jeleni.
I teraz pomysły są takie, że jakby to zmniejszyć choćby o 10 (a najlepiej o 20) i wykreślić te +10, to już by się dało kosić. Pewnie już nawet policzyli potencjalne wpływy z tego 'programu plus'.
Oczywiście na podparcie tych tez znalazły się opinie autorytetów, które mówią że autostrady nie były budowane pod takie prędkości itp itd. Powiem tyle, że nasze nowe autostrady były budowane wg standardów znacznie przewyższających wcześniejsze standardy europejskie i statystycznie wypadkowość na nich okazała się znikoma. Dzięki temu mamy najdroższe autostrady w Europie, a może i na świecie. Ostatnie głośne wypadki to akurat fatalne warunki pogodowe.
Nie wiem, bo akurat nie pokonuję długich tras gdzie połączenia autostradowe same się narzucają przy wyborze trasy, ale gdybym miał płacić niemałe pieniądze za tą przyjemność po to, by zyskać 10-15 minut na odcinku 100km - pi razy drzwi wliczam czas na bramkach, to ja to pitolę. Nowe drogi szybkiego ruchu wcale nie są gorsze.
Ciężarówki raczej nie mają wyboru ze względu na ograniczenia, ale one i tak nie zbliżają się nawet do obecnych limitów. A osobówki? Część wróci na zwykłe drogi i przestanie płacić extra za przejazd. No ale wtedy coś się wymyśli przecież....np postawi się więcej ograniczeń i ustawi radary, albo inne niebieskie ludziki w krzakach. Przecież biznes musi się kręcić.
PS Te +10 nie wzięło się znikąd, bo błędy pomiaru prędkości urządzeń do tego przeznaczonych są rzędku kilku %, a mogą być dużo większe przy 'nieumiejętnej obsłudze' ich, co niekiedy było skrzętnie wykorzystywane przez np straż miejską. Te ustawowe +10 doskonale zabezpieczało przed sytuacjami spornymi. Sam radar może równie dobrze zawyżać prędkość o te 5% i jadąc, wydawałoby się, 'dozwolone' 150km/h wykaże że jechałeś 157 i cię kasują. Propaganda jednak mówi, że to dopuszcza bezkarną jazdę 150km/h po autostradzie.
Temat wyciągnąłem z głębi forum, bo jakiś zapomniany się zrobił, a mnie się zachciało pisać