Kto wpadł na pomysł, żeby z Shoot-out zrobić turniej rankingowy? Przecież to żałosna parodia snookera. 7 minut podzielone na okresy 15 i 10 sekund to akurat tyle, żeby mając odrobinę szczęścia po chwili safety shotów przeciągnąć na byle jakich bilach swoje podejście i nie dopuścić rywala do stołu. Innymi słowy - zawodnicy równie dobrze mogliby rzucać monetami i na podstawie tego losowania ustalano by zwycięzcę...