Grzechotki są dobre do sprzętów nowych. Jedna mocniej zapieczona śruba i taki klucz nadaje się jedynie jako pałka do gry na perkusji.
Taki sam komplet w wersji zwykłej kosztuje mniej, a jest bardziej przydatny.
Z rowerem jest specyficznie, w sposób którego zresztą bardzo nie lubię: zamiast kompletu potrzebujemy zbioru różnych różnistych kluczy. Bo do koła lepszy jest oczkowy ale łamany, a do siodełka łatwiej dojść płaskim, natomiast przy regulacji hamulców tylko torx, czyli jeszcze inna bajka. Trzech kompletów ze sobą nie weźmiesz, dlatego jeśli już, to tylko wybrane, najwygodniejsze klucze.
Natomiast w warsztacie lubię mieć wszystko, choć i tak nie wszystko mam. No i właśnie kompletami, nie w skrzynce warsztatowej, bo są masakrycznie drogie, ale jeden komplet w walizce, a reszta ślicznie porozwieszana na ścianach