Narobiłem się przy drewnie i w piwnicy, zjadłem domowych pierogów z mięsem, no i kimnąłem przy stole, mówię do matki dlaczego mnie nie obudziła, to stwierdziła, że jak przysnąłem zmęczony to nic, z głową w talerzu nie spałem.
Kark boli, kawa weszła, chyba walnę się do wyra.