Mam nadzieję, że ostrowska medycyna - wbrew powszechnym negatywnym opiniom na swój temat - spisała się dobrze i Marysia wróciła do zdrowia.
Samochody rzecz nabyta i nie ma się co rozczulać, w przeciwieństwie do zdrowia. Nic nie napisałeś, więc uznałem, że Aldonie nic się nie stało, poza strachem. Trzeba przyznać, że oba auta wyglądają nieciekawie.
Dwa takie zdarzenia w odstępie miesiąca, to stanowczo dużo - nawet jak na limit roczny. Trzeba uważać, bo tyle tego na drogach. Uważać, bo nigdy nie wiesz kto z czyjej winy ucierpi.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|