Właśnie wróciłem i zostałem poczęstowany bimbrem spod Kalisza, oj, oj, moc ma, ale z Duchem Puszczy nic wspólnego.

A tak poza tym, to przywiozłem z delikatesów 6 flaszek zimnego Brackiego po 2,65, 2 Żywca Białego po 2,45, Specjala po 2... coś osiemdziesiąt.
Zapijam zaraz ten jakże podły smak, potwierdza się pewność, że jak coś smaczne, to robione na wschód od Wisły.