A to pamiętacie?
Pamiętam szczękopad przy pierwszym przesłuchaniu. Większość kapel z tamtego okresu nagrywało płyty na zasadzie mikrofon na środku studia i grajcie, Entombed jakością nagrania pojechał za horyzont oczekiwań jak może brzmieć metalowa kapela. Drugi raz miałem takie wrażenie przy Machine Head - Burn My Eyes.