To tak na szybko słowem wstępu. Jako jeden z nośników na których archiwizuję dane to płytki DVD+R, zawsze 2 z tymi samymi danymi od 2 różnych producentów

Od wielu lat stosowałem Verbatimy MCC004 do pary z Sony różnymi i zasadniczo nie było kłopotów. Nagrywane na 2 różnych nagrywarkach laptopowych (PLDS DU-8A3S, Matshita UJ-867S). Płyty kupowane w sklepach komputerowych ze względu na ceny. Kiedyś trafiłem na MCC004 z Indii i zaczęły się wysypywać przy zapisie - od tamtych czasów wyszukuję płyt wyłącznie z Tajwanu. Ostatni zakup w sklepie komputerowym to już "przeźroczyste" CMC, data produkcji o ile wierzyć CD2Date to kwiecień 2016. I na tych płytkach nagrywarki laptopowe zaczęły produkować wysokie PIE, więc zacząłem wypalać na Optiarc AD-5170A z szafy. Optiarc wypala je wciąż nieźle, ostatnio testuję różne prędkości i zasadniczo 6x,8x,12x wypadają bardzo podobnie. W cake 25 jaki obecnie wypalam można powiedzieć, że mam płytki godne 2016, chyba wszystkie rozklejone w środku, więc nie wróży to dobrze jeśli chodzi o mechanikę płyty, ale zobaczymy za kilkadziesiąt lat co z tego wyniknie
Ale kończąc przynudzanie - skoro moje płyty z widocznymi wadami nie palą się tragicznie, to czy te fatalne wyniki poniektórych partii nie są winą np. uszkodzeń w transporcie/dystrybucji? Np. po supermarketach spodziewać się można ekspozycji palety z towarem na pełnym słońcu przez nieokreślony czas i tym podobne...
Dołączam dwa obrazki - skan "rozklejki" i to jak ta płytka się wypaliła.
Verbatim DVD+R 16x MCC004,
6x Optiarc AD-5170A
Dla porównania ostatni z Sony DVD+R (RITEK F16) palony na 10-letniej Matshita UJ-867S 2.4x

(mam jeszcze TDK RITEK F16, ale one wypadają znacznie gorzej). Co ciekawe zarówno AD-5170A jak i pochodna iHBS112 nie potrafiły tak ładnie wypalić tego Sony.