Wczoraj w nowej chacie odpalili mi Viessmanna, najpierw myślał, później zaczął, ale na kotle rosło wolno z 16 stopni, to poszedł na całość, czyli 19 KW, po godzinie już chodził na 2/5, długo, bo podłogówka łykała, zmniejszyłem temperaturę na piecu na 30 stopni, dzisiaj rano trochę cieplej, ale bez rewelki, grzejniki na 2 głowice ustawione, teraz byłem, już prawie ciepło, piec się przy mnie odpalił, pogrzał chwilę i zdechł, mieli wodą 22 stopnie. Jutro wielkie sprzątanie, dałem na bogato, 32 stopnie.

Cały rok grzania i ciepłej wody, będzie mnie kosztował tyle, co miesiąc w starej chacie.