Nalewka musi dłuuugo 'się gryźć' (czasem rok, czasem i trzy) i być zrobiona na naprawdę dobrym sprycie. Wtedy taką powyżej 70% da się pić jak kompot...no prawie, bo grzeje jak trza a nie pali. Kurde nawet kaca po tym nie ma.
Degustowałem takie u brzucha, w całkiem stosownych ilościach - ten gość ma chyba wszelkie doktoraty i habilitacje w tym temacie.

A jego piwnica robi piorunujące wrażenie.
A owoce zawsze potem można jeszcze zalać gorzałką i będzie kiedyś tam na klina