Przecież policja nie zakwestionowała w ogóle 'zajścia', różnice dotyczą jedynie kwalifikacji i paragrafów. Na razie, choć wyjaśnianie trwa i może się to jeszcze zmienić, nie będzie to ścigane z urzędu. Jeśli poszkodowani, czyli kopacze, zgłoszą i zażądają postępowania, to ono będzie.
Póki co, wyjaśnia się, czy mogło dojść do czynów nie utrwalonych na monitoringu. Wtedy może się okazać, że jednak do pobić doszło. Poczekamy, zobaczymy co z tego wyniknie. Może Legia postanowi zamieść sprawę pod dywan...i jakoś się z kibolami ugadać.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|