Nawet mam nadzieję, że jak się ten piątek trzynastego skończy, to opuści mnie przeziębienie.
Na razie leczniczo rozpaliłem piecyk w nowej chacie, siedziałem sobie przy nim, a co jakiś czas patrzyłem jak kończą, w najdalszym miejscu od piecyka było 24 stopnie, niedaleko sauna, w starej chacie zajarałem w kominku tęgo, 21 mam w pokoju, czuję, że to najlepsze lekarstwo.