Okrągły dzień minął od losowania, a tu jeszcze nikt nie napisał.

Euforia narodowa, bo znowu trafiła nam się grupa "prawie marzenie" (największym marzeniem byłoby trafić na Seszele, Turkmenistan i Papuę-Nową Gwineę). Słabszą grupę to mają chyba tylko gospodarze.
Rozśmieszył mnie natomiast dzisiaj Andrzej Ajwen mówiąc, że Japońce przyjadą na mecz z Polską tylko po autografy od Lewandowskiego.

Coś mi się wydaje, że chyba nie doszedł jeszcze do siebie po imieninach.