Słuchajta, nie padłem po pincie piwa, a noc była ciężka, młodzież odurzona wszystkim czym się da, skakała po owsiakowym sprzęcie, ja tam chciałem po psy zadzwonić, ale nie chcieli inni, w sumie to ja na spokojnym, ogrodzonym odcinku byłem, od Parku Świętokrzyskiego, to niech se ganiają, a psy się wyspały.
W nagrodę poleję se lufę i zrobię kiełbasę na gorąco.