W nocy mieliśmy -7, odczuwalna -16, w samochodzie chodziła dmuchawa 2 kW, powinno nie dać się wejść, a było tylko ciepło, wiatr robił swoje. Główną bramą techniczną machnęliśmy tyle razy, że z jednej strony puściły spawy i trzymała się tylko na drutach.

Teraz już będzie spokojnie, spektakl próżności odbył się.

+ syrop malinowy + odrobina kropelków do rozmydlania oczu.