Popełniłem błąd w ubiorze, o jedną bluzę za mało założyłem, ale nie wiem, czy na 3 koszulkach i 3 bluzach dopiąłbym kurtkę.
W każdym razie z mordą czerwoną jak burak, zajechałem na zakupy do Biedronki. Oprócz żarcia, rozglądałem się za jakąś połówką kropelek, ale same większe ze znanych były, więc wziąłem Chrobry Premium Vodka, ale na dole jakieś maczki, a ja okulary do samochodu na łbie, zmęczony do tego, więc się kasjerki pytam, czy to czysta, a ta widząc moją czerwoną mordę, mówi, że ona nie pije alkoholu i niech się jakiegoś kolegi zapytam, czy dobra. Ubawiłem się i tłumaczę grzecznie, że nie pytam się czy dobra, bo wiem, że nie, ale czy to czysta wódka, czy jakaś smakowa, bo nie widzę w tych okularach. Tym razem dziewczyna zrobiła się czerwona, powiedziała, to samo co ja, obejrzała flaszkę, powiedziała, że czysta, to wziąłem. Właśnie podpierniczyłem siostrze flaszkę czerwonego wina, matce trochę miodu, no i piję mocno wzmocnionego grzańca.
