Naprawili na ulicy latarnię LED, nawet nie wiem, czy świeciła od początku, bo to nowe rzecz są, mieli mały problem, bo sprawdzili wszystko i dupa, pogadałem z inżynierkiem (po brudnym stroju nie do rozpoznania, ale po mowie, tak) powiedział, że nie odpuszczą, musi zaświecić. Firma z Lublina, przyjechały 3 samochody, w tym podnośnik, dali radę, mam jasność, plus moja ledówka 12 W przed wejściem, to jest git!

W starej chacie latarnie wysokie strasznie i najsłabsze sodówy, kluczem w furtkę na trzeźwo nie dało się trafić.
Te LEDy świecą tak na boki, ze w sumie nie ma ciemniejszych miejsc.